ziarno.jpg19 listopada br. w Brukseli odbyło się spotkanie Grupy Roboczej Copa-Cogeca „Nasiennictwo”. Ze strony polskich organizacji członkowskich Komitetu Copa w posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele Krajowej Rady Izb Rolniczych, NSZZ RI „Solidarność” oraz Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych. Przewodnimi tematami dyskusji był przegląd aktualnej sytuacji rynkowej w poszczególnych krajach członkowskich, rozwój sytuacji prawnej w UE w zakresie organizmów genetycznie modyfikowanych oraz wymiana poglądów na temat materiału siewnego wytwarzanego na własne potrzeby w gospodarstwach rolnych.

 

Pierwsza część dyskusji merytorycznej zdominowana została przez omówienie sytuacji rynkowej towarzyszącej produkcji materiału siewnego w poszczególnych krajach członkowskich UE. Zgodnie z wypowiedziami delegatów organizacji członkowskich obecny rok był generalnie dobry pod względem produkcyjnym na co wpływ miały korzystne warunki pogodowe (Francja, Czechy). Nie zanotowano nigdzie znacznych, wynikających często ze złych warunków atmosferycznych w trakcie zbiorów, problemów związanych z jakością nasion. Problemem natomiast wspólnym dla wielu państw jest spadek sprzedaży i zainteresowania kwalifikowanym materiałem siewnym ze strony rolników, na co wskazywali przede wszystkim reprezentanci organizacji z nowych krajów UE. Bieżącą sytuację w Polsce przedstawił dr Tadeusz Oleksiak desygnowany na spotkanie przez FBZPR, który w swojej wypowiedzi poinformował, że 2 rok z rzędu notowany jest w naszym kraju wzrost produkcji, którego poziom nie jest adekwatny do sprzedaży. W przypadku zbóż mamy do czynienia ze wzrostem produkcji o 60% przy jedynie 10% wzroście popytu. W roku 2010 spodziewany jest dalszy progres produkcji, na co wskazują obsiane powierzchnie oraz dobre warunki klimatyczne w okresie jesiennym tego roku determinujące rozwój ozimin. Przeanalizowano również dane Komisji Europejskiej dotyczące powierzchni zasiewów upraw przeznaczonych na produkcję kwalifikowanego materiału siewnego. Generalnie statystyki dla Wspólnoty (UE-27) w tym zakresie wskazują na spadek w roku 2008 powierzchni do ok. 350 tys. ha, zarówno w kontekście danych z 2007 roku (398 tys. ha) jak i z 2006 roku (421 tys. ha).

Następny punkt obrad dotyczył wymiany poglądów i informacji na temat krajowych rozwiązań w kwestii produkcji przez rolników materiału siewnego na własny użytek. Wszyscy uczestnicy zgodnie potwierdzili konieczność wyłączenia małych gospodarstw z opłat związanych z licencjami za wyprodukowany materiał siewny, jednakże zauważalne są duże różnice pomiędzy przyjętymi systemami w poszczególnych krajach. Opracowanie skutecznego prawa regulującego problem na poziomie europejskim utrudnione jest ponadto bardzo zróżnicowaną na przestrzeni całej Wspólnoty strukturą agrarną gospodarstw rolnych. Determinuje to w sposób bezpośredni możliwość jednoznacznej definicji małego gospodarstwa, gdyż np. w Wielkiej Brytanii rolnik posiadający 20 ha użytków jest uznawany za małego, jednak przy tej samej powierzchni w Rumunii mamy już do czynienia z gospodarstwem co najmniej średnim. Różne są także przyjęte założenia, co brane jest pod uwagę w związku z samą powierzchnią – w niektórych krajach limity opierane są na posiadanych użytkach rolnych, w innych natomiast podstawą jest jedynie faktyczna powierzchnia zasiewów. Przedstawiciel niemieckiej organizacji stwierdził, że jest to istotna kwestia podając przykład, iż w jego kraju limit powierzchni posiadanych użytków rolnych w przypadku gospodarstw wyłączonych z opłat licencyjnych to 20 ha, a stanowią one łącznie jedynie 7% ogólnej powierzchni produkcji zbóż w Niemczech. W dyskusji na ten temat wskazywano również na inne problemy dotyczące natury formalnej i administracyjnej. Podsumowując ten punkt obrad sformułowano następujące propozycje nowych rozwiązań:

  • należy stworzyć fundusz hodowlany na poziomie Unii Europejskiej, w którego władzach zasiadaliby przedstawiciele rolników;
  • w celu uproszczenia systemu podstawą do uiszczania opłat licencyjnych za materiał siewny mógłby być wniosek o płatności bezpośrednie, na podstawie którego automatycznie przekazywana by była taka opłata do Krajowego Funduszu Hodowlanego;
  • opłata licencyjna za materiał kwalifikowano powinna zostać stosownie zredukowana;
  • 50% wpływów z opłat licencyjnych powinno trafiać do uznanych hodowców, którzy mogą wykazać się wprowadzeniem w ciągu ostatnich 10 lat nowych, efektywnych odmian roślin; pozostała reszta środków winna trafiać w 70% do Krajowego Funduszu Hodowlanego, natomiast 30% do funduszu ogólnoeuropejskiego;
  • fundusz europejski umożliwiałby uzyskanie dotacji na projekty naukowe w zakresie hodowli roślin, jak również służyłby finansowaniu kampanii promocyjnych wśród rolników w celu wykazania korzyści ekonomicznych wynikających z użycia kwalifikowanego materiału siewnego.

Następnie przedstawiciel Dyrekcji Generalnej ds. Zdrowia i Ochrony Konsumentów Komisji Europejskiej zaprezentował aktualne informacje w zakresie wspólnotowej legislacji regulującej podaż na rynek UE produktów genetycznie modyfikowanych. Uczestników posiedzenia w szczególności zainteresowała kwestia zatwierdzeń nowych odmian GMO do uprawy na terenie Unii Europejskiej oraz z przeznaczeniem na paszę. Reprezentant KE stwierdził, że obecnie rozpatrywanych jest 55 wniosków o autoryzację, głównie odmian kukurydzy i soi. Po pytaniu zadanym przez przedstawiciela Krajowej Rady Izb Rolniczych odnośnie liczby podmiotów, które złożyły takie wnioski reprezentant KE poinformował, że wszystkie obecnie procedury zatwierdzeń dotyczą jedynie kilku firm – światowych potentatów w produkcji GMO. Pomijając kwestie polityczne związane z tematem wszyscy uczestnicy zgodnie stwierdzili, że bez względu na różne opinie zarówno rolników jak i konsumentów wszelkie produkty GMO powinny być wyraźnie oznaczone. Delegacja niemiecka poinformowała w tym aspekcie o skutecznej z rynkowego punktu widzenia inicjatywie jednej ze spółdzielni mleczarskich w tym kraju, która na swoich produktach umieszcza napis „wolne od GMO”, tj. krowy, z których pochodzi mleko jako surowiec, nie były karmione paszami zawierającymi soję modyfikowaną genetycznie. Debatując na ten temat stwierdzono ponadto, iż sektor hodowli materiału siewnego powinien aktywnie włączyć się w popularyzację produkcji roślin strączkowych i motylkowych, aby choć w częściowym stopniu – na tyle ile to możliwe – uniezależnić europejską produkcję zwierzęcą od importowanych źródeł białka paszowego.

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w twojej przeglądarce.

 

Zrozumiałem
Form by ChronoForms - ChronoEngine.com