copa-cogeca_nowe.gif22 czerwca br., w siedzibie Komitetów Copa-Cogeca w Brukseli odbyło się posiedzenie grupy roboczej „Owoce i warzywa”. Głównymi kwestiami dyskutowanymi podczas posiedzenia były: obecne problemy branży, kryzys spowodowany epidemią E-coli, strategiczny plan działań grupy na lata 2011-2013 oraz rewizja Rozporządzenia 1580/2007.
 
 
 
 
Pierwszym tematem omawianym podczas posiedzenia była kwestia oznakowania ekologicznego ecolabel. Produkty z certyfikatem ecolabel są mniej szkodliwe dla środowiska niż podobne wyroby w ciągu całego cyklu życia produktu, ponieważ spełniają opublikowane kryteria środowiskowe. Przedstawiciele organizacji rolniczych wyrazili zaniepokojenie tym, że produkty ecolabel będą niekorzystnie oddziaływać na sytuację w rolnictwie, ponieważ konsumenci nie będą w stanie rozróżnić produktów produkowanych metodami ekologicznymi od produktów ecolabel. Grupa robocza uznała, że należy obserwować proces wprowadzania produktów ecolabel i brać udział w dyskusji na ten temat.

W trakcie posiedzenia do uczestników dotarła wiadomość, że Federacja Rosyjska otworzyła granice dla produktów z Unii Europejskie objętych embargiem. Temat kryzysu w branży owocowo-warzywnej wywołany epidemią E. coli wzbudził największe emocje uczestników grupy roboczej. Jako pierwszy w tej części posiedzenia głos zabrał przedstawiciel Niemiec.

Od 20 maja br. zakażonych bakterią e. coli zwiększyła się do 4 tys., w tym tysiąc osób jest w ciężkim stanie, odnotowano ponad 40 przypadków śmiertelnych. Źródło czynnika infekcyjnego (E0104) nie jest do końca poznane. Tak agresywnego szczepu bakterii e. coli nie spotkano jeszcze w historii Niemiec. W wyniku przeprowadzonych badań na początku podano, że źródłem infekcji są ogórki i pomidory, dopiero 10 czerwca wskazano, że źródłem infekcji są kiełki. Należy sądzić, że najgorsze jest już za nami. Od 25 maja do 10 czerwca nastąpił spadek sprzedaży warzyw o 50 procent. Przyjmuje się, że straty strony niemieckiej w tym kryzysie wahają się do 60 do 70 mln euro.

O ogromnych stratach producentów warzyw mówili przedstawiciele Włoch i Hiszpanii. Dodatkowo producenci hiszpańscy zostali bezpodstawnie oskarżeni o wywołanie epidemii i tu dodatkowo obok strat finansowych nastąpiło pogorszenie wizerunku producentów i zaufania klientów to produktów hiszpańskich. Polska strona wskazywała, na ogromne straty naszych producentów związane z epidemią E. coli i rosyjskim embargiem. Według szacunków IERiGŻ, straty w tegorocznej produkcji ogórków i pomidorów w Polsce z powodu E coli i rosyjskiego embarga na wwóz świeżych owoców i warzyw sięgają ponad 30 procent, a kwotowo tylko od 26 maja do 6 czerwca polscy rolnicy stracili 145 mln złotych. Komisja Europejska nie podjęła rozmów z Rosją, aby wyjaśnić sytuację i zapobiec wprowadzeniu embarga.

W Portugalii nie odnotowano przypadków zachorowań, a straty producentów szacuje się na 10 mln euro. W Wielkiej Brytanii zastąpił spadek popytu na sałatę, ogórki i pomidory, całkowite straty sięgają poziomu 6 mln euro. Mało brytyjskich producentów należy do grup producenckich. Należy zapewnić jednakową rekompensatę dla producentów, którzy ponieśli starty w wyniku kryzysu, niezależnie czy są członkami grup producenckich czy też są niezrzeszeni. Delegacja francuska podkreślała problem niewłaściwej komunikacji w czasie kryzysu E. coli oraz fakt, że oprócz start finansowych nastąpiły straty na wizerunku i zmniejszenie zaufania do produktów branży. Należy stworzyć komórkę kryzysową, aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości.

Producenci holenderscy większość swojej produkcji eksportują do Niemiec i Rosji. Straty w tym kraju sięgają 85 mln euro. W Grecji nie odnotowano zachorowań i dla tego nie było objawów paniki wśród konsumentów. Spadek cen był na poziomie 10-20 procent, a głównym problemem okazało się rosyjskie embargo. Greckie straty zostały wyszacowane na 30 mln euro.

Podsumowując tą cześć dyskusji, przewodniczący obrad powiedział, że obecnie musimy poczynić wiele wysiłków,aby warzywa na nowo odnalazły się na rynku. Przedstawiciele producentów hiszpańskich złożyli kondolencje rodzinom zmarłych w skutek epidemii i wyrazili solidarności z osobami, które poniosły straty. Ponownie podkreślili, że Hiszpania została bezpośrednio obwiniona za epidemię e. coli. Zarządzanie kryzysem było bardzo złe. Komisja Europejska zamiast aktywnie włączyć się w zażegnanie kryzysu zajęła pozycję obserwatora. Producenci chcieliby, aby rekompensaty obejmowały 100 procent strat, bo przyczyna kryzysu nie leżała po ich stronie.

Na koniec posiedzenia omówiono kwestię rewizji Rozporządzenia 1580/2007. Uczestnicy zapoznani zostali ze zmianami w pakiecie zdrowia roślin, w tym kwestią certyfikatów bezpieczeństwa i kontroli inwazyjnych gatunków szkodników w Europie.
 
Magdalena Montaigu - Biuro KRIR w Brukseli 

Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w twojej przeglądarce.

 

Zrozumiałem
Form by ChronoForms - ChronoEngine.com